CPAC w Rzeszowie – polityczny import made in America

przez Tomasz Makarewicz

W Rzeszowie po raz pierwszy odbyła się konferencja CPAC – wydarzenie ściągające konserwatystów z Polski i USA, skupionych wokół Donalda Trumpa. O ideowym znaczeniu tego spotkania, politycznych sojuszach i roli „międzynarodówki Trumpa” rozmawiał dr Tomasz Makarewicz z Agnieszką Lichnerowicz w radiu TOK FM.

Agnieszka Lichnerowicz: CPAC – czyli Conservative Political Action Conference – to konferencja środowisk konserwatywnych z ponad pięćdziesięcioletnią historią w Stanach Zjednoczonych. Od kilku lat organizowana jest również poza USA – najczęściej na Węgrzech – a teraz, po raz pierwszy, zawitała do Polski. Współorganizatorzy, wśród nich m.in. szef Telewizji Republika, z dumą podkreślają, że to „polska premiera” CPAC. Wybór miejsca – Rzeszów, Jasionka – i termin, czyli środek kampanii wyborczej, nie są przypadkowe. Na konferencji przemawiał m.in. Karol Nawrocki.

Chciałabym zapytać o ten sojusz środowisk prawicowych – Prawa i Sprawiedliwości oraz szeroko pojętej trumpowskiej prawicy. Jak pan to widzi? Co warto podkreślić, by lepiej zrozumieć budowę tej – nazwijmy ją – Międzynarodówki Trumpa?

Tomasz Makarewicz: Z własnego doświadczenia wiem, że takie konferencje pełnią zazwyczaj dwie funkcje. Po pierwsze – są okazją do spotkań i posłuchania tego, co mają do powiedzenia „nasi”, ale z innych krajów. W tym wypadku mówimy o konserwatystach po obu stronach Atlantyku. Po drugie – to także miejsce nieformalnego networkingu. Do tego wrócę później.

Ale zacznijmy od ideologii. Na pierwszy rzut oka środowisko Prawa i Sprawiedliwości i amerykańska prawica – zwłaszcza ta skupiona wokół Trumpa – wydają się niekompatybilne. Amerykańscy konserwatyści, niezależnie od ich stosunku do samego Trumpa, są mocno prorynkowi, wyznają twardy liberalizm gospodarczy. Tymczasem PiS przez lata budował swoją pozycję właśnie jako opozycja wobec takiej ortodoksji liberalnej. Przykład? Program 500+, czyli bezpośrednia pomoc socjalna dla rodzin. To nie jest język republikanów z Teksasu.

A.L.: Ale jednak CPAC to dziś właściwie wydarzenie przejęte przez ludzi Trumpa.

T.M.: Zdecydowanie, ale trzeba pamiętać, że nie chodzi tylko o samą osobę Trumpa, ale o całą sieć amerykańskich konserwatystów, wśród których są ultraliberałowie gospodarczy, libertarianie, narodowcy. W polskim kontekście prorynkowość bardziej kojarzy się z Platformą Obywatelską czy Koalicją Obywatelską. Jeśli szukać polskiego odpowiednika Elona Muska czy jego dogmatu deregulacji, to byłby to raczej Rafał Brzoska i jego zaangażowanie w komisję deregulacyjną.

Tymczasem PiS… cóż, on czerpie z amerykańskiej prawicy inne rzeczy. Takie jak: wojna kulturowa, import symboli i memów politycznych. Dlatego u nas rozmawia się o Black Lives Matter, mimo że ten problem w Polsce realnie nie istnieje. Poprawność polityczna, cancel culture, walka z „ideologią gender” – to wszystko zapożyczenia z amerykańskiej debaty.

A.L.: Czyli raczej polityka tożsamości, nie gospodarka?

T.M.: Dokładnie. I tutaj pojawia się drugi temat – Ukraina. Do niedawna PiS był jednym z najbardziej pro-ukraińskich ugrupowań w Europie. Prezydent Duda miał bardzo dobre relacje z Zełenskim, rząd wysyłał broń, przyjmował uchodźców, zgodził się nawet na liberalizację handlu. Tymczasem amerykańska prawica – Trump i jego środowisko – często traktują Ukrainę jak problem, który najlepiej byłoby „oddać Rosji”.

A.L.: Ale PiS chyba też zaczyna zmieniać ton.

T.M.: Tak – i to jest właśnie interesujące. Bo antyrosyjskość PiS-u to nie była tylko bieżąca kalkulacja, ale coś głębszego, zakorzenionego w patriotycznym etosie braci Kaczyńskich. W ich narracji Rosja to odwieczny wróg Polski – od powstania kościuszkowskiego, przez powstanie warszawskie, aż po Smoleńsk.

A.L.: Kościuszko był zresztą często przywoływany przez Karola Nawrockiego – co w kontekście jego otwartości i liberalizmu brzmiało dość surrealistycznie.

T.M.: Kościuszko to dla nich symbol walki o niepodległość – niezależnie od rzeczywistego kontekstu historycznego. Ale wróćmy do CPAC i tej idei Międzynarodówki Trumpa. Bo tu chodzi nie tylko o scenę, lecz także o kuluary. Przy takich wydarzeniach najważniejsze rzeczy często dzieją się podczas kawy, kolacji czy rozmów w hotelowym lobby. To tam tworzą się sieci kontaktów – nie na poziomie liderów, ale ludzi ze „średniego szczebla” – doradców, PR-owców, spin doktorów. Tworzą się kanały komunikacji, grupy na Signal, wymiana know-how.

A.L.: Zatem budowa „prawicowej międzynarodówki” odbywa się na poziomie operacyjnym?

T.M.: Właśnie. Bo choć PiS i republikanie różnią się w podejściu do państwa i gospodarki, to łączy ich wspólna niechęć do liberalizmu – zarówno społecznego, jak i instytucjonalnego. Jednoczy ich idea „nieliberalnej demokracji” w stylu Orbána. Po pierwsze – sprzeciw wobec praw mniejszości, ruchów LGBT, feminizmu. Po drugie – niechęć wobec klasycznych instytucji liberalnych: niezależnych sądów, kontroli i równowagi władz. W USA widzimy to w działaniach Trumpa wobec Sądu Najwyższego, w Polsce – w reformach Ziobry. Mechanizm ten sam, tylko scenografia inna.

A.L.: A na koniec – jeden z kluczowych tematów kampanii w USA: obniżki podatków. Trump przepchnął właśnie pakiet ulg wart niemal 4 biliony dolarów. 5% najbogatszych ma zyskać aż 20% tej kwoty. Co pan o tym sądzi?

T.M.: Nic zaskakującego. To było do przewidzenia. Kiedy rozmawialiśmy wcześniej o polityce gospodarczej USA, skupialiśmy się na cłach i działaniach Muska, ale jednocześnie w Kongresie trwały prace nad tym właśnie pakietem. Te ulgi to kontynuacja reformy z 2017 roku – jej czas właśnie się kończył, więc teraz ją przedłużono. Wszyscy wiedzieli, że do tego dojdzie.

Powyższy wpis powstał na podstawie wypowiedzi dr. Tomasza Makarewicza w radiu TOK.FM. Zapraszamy do odsłuchu rozmowy.


Teksty takie jak ten powstają dzięki wsparciu naszych patronów. Jeśli nasza misja jest Ci bliska, możesz zostać jednym z nich lub zachęcić do tego znajomych.

Podobne opinie i ekspertyzy

Strona wykorzystuje pliki cookies w celu prawidłowego jej działania oraz korzystania z narzędzi analitycznych, reklamowych i społecznościowych. Akceptuję Polityka prywatności