Znany dziennikarz TVN24 chce płatnych studiów w Polsce. Ale chyba nie wie, jakie będą skutki – wywiad dla INNPoland

przez Joanna Clifton-Sprigg

Dwa tygodnie temu dziennikarz TVN24 Konrad Piasecki opublikował na Twitterze wpis, w którym nawoływał polityków do rozważenia wprowadzenia odpłatności studiów, czym wywołał ożywioną dyskusję zarówno w mediach społecznościowych, jak i tradycyjnych. Nasza ekspertka dr Joanna Clifton-Sprigg, w rozmowie z redaktorem Mateuszem Czerniakiem z portalu INNPoland.pl, skomentowała pomysł redaktora Piaseckiego i przybliżyła polskim czytelnikom realia brytyjskiego systemu edukacji wyższej.

Nasza ekspertka zwróciła uwagę na fakt, że osoby próbujące oszacować koszty utrzymania systemu edukacji często nie biorą pod uwagę tego, że studia stanowią inwestycję w kapitał ludzki, na której korzysta nie tylko osoba ucząca się, ale całe społeczeństwo.

Zapytana o konsekwencje wprowadzenia wyłącznie prywatnej edukacji wyższej, wyjaśniała, że taki system mógłby doprowadzić do niedoboru wykwalifikowanych kadr.

„ [W skrajnie prywatnym systemie edukacji ] [m]amy po prostu ludzi, którzy chcą studiować konkretne kierunki, czyli kreują popyt i uczelnie, które oferują studia, czyli dają podaż. Wolny rynek nie bierze pod uwagę potrzeb społeczeństwa, ze względu na które jesteśmy skłonni dopłacać z budżetu do wykształcenia tych niezbędnych fachowców. (…) [K]olejną kwestią jest to, że na wolnym rynku utrzymanie kierunków studiów ważnych dla nas z kulturowego czy społecznego punktu widzenia – np. historii czy socjologii – może okazać się nierentowne.” – mówiła nasza ekspertka.

Jak mówiła, ponieważ średnie dochody absolwentów takich kierunków są znacznie niższe od dochodów na przykład inżynierów, koszty kredytu studenckiego mogą być bardzo wysokie w stosunku do przyszłych zarobków absolwentów. Chętnych na takie studia może więc zabraknąć.

Co więcej, taki system może sprawić, że dostępu do edukacji nie będą miały bardzo utalentowane osoby w trudnej sytuacji materialnej. Straci na tym całe społeczeństwo, które mogłoby skorzystać na zdolnościach i umiejętnościach tych osób. Można oczywiście argumentować, że ten problem rozwiązałoby wprowadzenie systemu stypendialnego, ale taki system byłby zależny od bogatych sponsorów.

Jak zauważyła Asia, przykład Wielkiej Brytanii pokazuje, że także system hybrydowy, łączący elementy prywatnej i publicznej edukacji wyższej, nie sprawdza się dobrze:

„System hybrydowy również tworzy sporo problemów. Na przykład zmienia relację między studentem a uczelnią. Student, opłacając studia – nawet jeśli robi to przez kredyt, jak ma to miejsce w Wielkiej Brytanii – staje się w pewnym sensie klientem uczelni.

I to wbrew pozorom nie zawsze działa pozytywnie, ponieważ potencjalnie tworzy sytuację, w której studenci mogą oczekiwać wysokich wyników, czasem bez odpowiednio dużego wkładu pracy. To stało się przedmiotem debaty w Wielkiej Brytanii, gdzie od lat obserwuje się tzw. grade inflation, czyli inflację ocen.”

Jak mówiła, absolwenci brytyjskich uczelni są często zawiedzeni tym, że skończenie studiów nie zapewnia takich dochodów, na jakie liczyli. Okazuje się, że inwestycja w studia nie zwraca im się. Co więcej, w dobie pandemii wiele organizacji studenckich postuluje zwrot części czesnego za okres, w którym zajęcia odbywają się online. Ponieważ brytyjskie uczelnie nie otrzymały od rządu wsparcia finansowego w czasie pandemii, znalazły się teraz w trudnej sytuacji.

„Osobną kwestią jest też to, że uczelnie wyższe najczęściej są ośrodkami zarówno dydaktycznymi, jak i naukowymi. I powstaje pytanie, kto opłaca koszty pracy naukowej, bo dochód z czesnego może być wykorzystany jedynie do celów dydaktycznych. Więc de facto państwo nadal ma wkład finansowy w uczelnie i dochodzi tu kwestia tego, ile środków tym uczelniom przekaże i na jakich warunkach.” – wyjaśniała.

Nasza ekspertka mówiła też o tym, że wprowadzenie odpłatności studiów może zniechęcić mniej zamożne osoby do kształcenia się. Chodzi tu nie tylko o oczywiste trudności natury ekonomicznej, ale także o czynnik psychologiczny. Takie osoby często nie dość, że mierzą się z wieloma trudnościami, nie mają też wokół siebie wzorców do naśladowania, bo w ich rodzinie nie ma nikogo, kto ukończył studia. Taka sytuacja bardzo negatywnie wpływa na sytuację ekonomiczną kraju, bo zmniejsza mobilność społeczną i prowadzi do wzrostu nierówności:

„W Wielkiej Brytanii studenci z mniej zamożnych rodzin mniej licznie aplikują (i dostają się) na studia. Dla przykładu – dane pokazują, że w 2019 roku 28 proc. wszystkich 18-latków w kraju zostało przyjętych na studia. Wśród mniej zamożnych ten odsetek wynosił tylko 17.8 proc.”

Badania wskazują, że osoby mniej zamożne nie tylko rzadziej dostają się na studia, ale też aplikują na mniej prestiżowe uczelnie, po których prawdopodobnie będą mniej zarabiać, a więc większym wyzwaniem będzie też dla nich spłata kredytu studenckiego:

„(P)ułap[, powyżej którego rozpoczyna się spłatę kredytu studenckiego,] jest co jakiś czas aktualizowany. Obecnie wynosi 26,5 tys. funtów rocznie. Dla kontekstu – w ubiegłym roku średnie zarobki w Wielkiej Brytanii wyniosły prawie 31 tys. funtów rocznie. (…) Warto też dodać, że kredyty studenckie w Wielkiej Brytanii są oprocentowane i procent naliczany jest od momentu wzięcia kredytu, czyli od początku studiów, mimo że spłata następuje lata później.”

Jak mówiła Asia, kredyt studencki spłaca się więc latami, a bardzo wielu absolwentów nie spłaca go nigdy.

„Według analizy brytyjskiego Institute for Fiscal Studies z 2017 roku ponad 77 proc. kredytów studenckich w Wielkiej Brytanii nie zostanie do końca spłaconych albo spłaconych w ogóle. (…) Finalnie i tak dużą część kosztów ponosi państwo, więc trzeba sobie zadać pytanie czy taki system kredytów w ogóle ma sens. A jest też on zdecydowanie przyczynkiem do politycznych potyczek między Partią Pracy i Konserwatystami w Wielkiej Brytanii.

Dlatego, zanim wykona się jakąkolwiek zmianę w systemie finansowania studiów, trzeba dokładnie przeanalizować jej społeczne skutki; zdawać sobie sprawę, że np. prywatyzacja zmienia charakter relacji student-uczelnia; i odpowiedzieć na pytanie, czy wprowadzana zmiana będzie zmianą realną i skuteczną.” – podsumowała nasza ekspertka.

Cały wywiad można przeczytać na stronie INNPoland.pl.

Podobne opinie i ekspertyzy

Strona wykorzystuje pliki cookies w celu prawidłowego jej działania oraz korzystania z narzędzi analitycznych, reklamowych i społecznościowych. Akceptuję Polityka prywatności