Czy czeka nas technologiczne bezrobocie? – Panel ekonomistów Rzeczypospolitej

przez Łukasz Rachel

W kolejnej rundzie panelu ekonomistów Rzeczypospolitej, wzięli udział Łukasz Rachel, Wojciech Paczos, Paweł Doligalski oraz Paweł Bukowski. Głównym tematem tej edycji była rola sztucznej inteligencji w zmianach na rynku pracy. Poniżej zamieszczamy ogólne wyniki panelu oraz odpowiedzi naszych ekspertów.


  • Teza 1: Rozwój Sztucznej Inteligencji (SI) w horyzoncie dekady doprowadzi do pojawienia się w Europie tzw. technologicznego bezrobocia.

Łukasz Rachel: „Nie zgadzam się

„Oczywiście nie można mieć pewności, ale historycznie technologiczne bezrobocie nie było częstym zjawiskiem. Na przykład automatyzacja w ostatnich dekadach nie doprowadziła do wzrostu bezrobocia – dzisiaj na świecie jest więcej pracy niż kiedykolwiek wcześniej. Dzieje się tak dlatego, że nowe technologie, także SI, prowadzą zwykle do tworzenia się nowych zawodów czy nawet całych nowych sektorów. Poza tym wydaje się, że efekt technologii bardziej uderza w płace pracowników najbardziej przez te technologie zastępowanych, niż wpływa bezrobocie (jeśli już to wzrasta stopa nieaktywności).”

Wojciech Paczos: „Nie zgadzam się”

„Wzrost produktywności w jednym sektorze zazwyczaj wiąże się ze spadkiem zatrudnienia w tym sektorze, z jednoczesnym wzrostem zatrudnienia w innych, mniej produktywnych sektorach. Takie zjawisko obserwujemy wszędzie na świecie: w porównaniu do Polski, gospodarki wyżej rozwinięte mają wyższe zatrudnienie w sektorze usług, który jest mniej produktywny niż wytwórczy. Wzrost bezrobocia na skutek zmian technologicznych jest obecnie mało prawdopodobny ze względu na demografię: wzrost populacji świata obecnie spowalnia, a w perspektywie pokolenia zacznie spadać. To rodzi potężne skutki zarówno dla podaży pracy, jak i popytu na pracę. Po stronie podaży, kraje rozwinięte od dawna, a Polska od niedawna, borykają się z problemem braku rąk do pracy. Obecnie dotkliwym wyzwaniem dla polskiej polityki gospodarczej jest zaprojektowanie dobrej polityki migracyjnej, która ten brak uzupełni, bez generowania napięć społecznych. Po stronie popytu, demografia będzie generowała wzrost zapotrzebowania na pracę w sektorach związanych z opieką nad osobami starszymi – to szczególny sektor, w którym pracy nie będzie się dało zastąpić SI, bo wymaga empatii.

Prawdę mówiąc, nie widzę przestrzeni na technologiczne bezrobocie. Pracy nie zabraknie.”

Paweł Doligalski: „Zgadzam się

„Uważam, że takie ryzyko istnieje i jest istotne, choć oczywiście niepewność jest wielka.”

Paweł Bukowski: „Nie mam zdania”

Teza 2: Ze względu na strukturę zatrudnienia, Polska jest bardziej zagrożona technologicznym bezrobociem niż gospodarki wysoko rozwinięte.

Łukasz Rachel: „Nie zgdzam się”

„Niekoniecznie, z tych samych powodów co powyżej. Poza tym, SI będzie mogła mieć większy wpływ w usługach niż w przemyśle.”

Wojeich Paczos: „Nie zgadzam się”

„Wysokie bezrobocie „strukturalne”, które pojawiło się w Polsce w latach 90. XX w. i utrzymywało do połowy lat dwutysięcznych, wystąpiło w sytuacji zupełnie odmiennej od obecnej: w warunkach gwałtownej transformacji ustrojowej, w obecności pokolenia wyżu demograficznego na rynku pracy i przy bardzo słabej polityce społecznej. Obecne zmiany nie mają tak gwałtownego charakteru, bezrobocie jest na rekordowo niskim poziomie, bo na rynku pracy znajduje się pokolenie niżu demograficznego (i żaden wyż już się nie pojawi), nie ma tak dotkliwych strukturalnych niedostosowań (wykluczenie cyfrowe jest nieporówywalnie niższe niż 20 lat temu), a i polityka społeczna jest obecnie nieporównywalnie lepsza.”

Paweł Doligalski: „Nie mam zdania”

Paweł Bukowski: „Nie zgadzam się”

Teza 3: Rozwój SI przyspieszy wzrost gospodarczy w stopniu wystarczającym, aby skompensować negatywny wpływ tej technologii na poziom zatrudnienia.

Łukasz Rachel: „Zgadzam się

„Trzeba powiedzieć, że dzisiaj nikt nie wie jak duży wpływ będzie miała SI na produktywność, a każdy kto twierdzi inaczej nie docenia skali tej niepewności. Widełki wpływu na tempo wzrostu  produktywności rok do roku wg. np. Goldman Sachs to od 0,1 do 3 punktów procentowych – to przedział, który zawiera wszystko od „w zasadzie bez wpływu” do „cudu technologicznego”. Jakikolwiek by ten wpływ nie był, ponieważ jest to progres technologiczny, rozmiar gospodarki będzie się powiększał, jest więc oczywiste, że przy odpowiedniej redystrybucji będzie można, teoretycznie, rozlokować benefity tak, aby nikt nie stracił. Oczywiście w praktyce wygląda to zupełnie inaczej – taka redystrybucja jest bardzo trudna do wprowadzenia praktycznie i politycznie, a zmiany które powiększają rozmiar ekonomicznego tortu – automatyzacja, globalizacja, a teraz SI – tworzą zwycięzców i przegranych. Starania, aby do tej odpowiedniej redystrybucji dochodziło, to jedno z najważniejszych wyzwań w obliczu SI, szczególnie że nie jest jasne, czy SI będzie korzystne dla tych, którym teraz jest najciężej czy wręcz odwrotnie. Trzeba to badać i obserwować. Teoretycznie da się to zrobić. W praktyce może być ciężko.”

Wojciech Paczos: „Zdecydowanie się nie zgadzam”

Makrokonomia akademicka wie co najmniej od 80 lat (model Samuelsona-Stoplera,1941), że zmiany technologiczne (lub – jak konkretnie w tym modelu – wolny handel) średnio zwiększają poziom dobrobytu, jednocześnie generując zwycięzców i przegranych. Takie zmiany nigdy nie „kompensują” niczego same z siebie. Do tej kompensacji potrzeba polityki społecznej. Obserwowaliśmy to zjawisko bardzo dokładnie w czasie globalizacji w ostatnich 20 latach, gdy politycy neoliberalni w krajach rozwiniętych pamiętali tylko o pierwszym wyniku modelu i zupełnie zapomnieli o drugim. Globalizacja podniosła średni poziom dobrobytu, ale bez polityki społecznej, która kompensowałaby przegranych tego procesu, doszło do wzrostu nierówności i powstania niepokojów społecznych, które wyniosły do władzy populistów. Poparcie dla Brexitu w Wielkiej Brytanii bardzo dobrze koreluje się z dotkliwością polityk oszczędnościowych, a dla Donalda Trumpa w USA z miejscami dotkniętymi offshoringiem. Podobnie będzie ze sztuczną inteligencją: pojawi się grupa, która korzystając z tej technologii odniesie wielki sukces gospodarczy i finansowy. Od polityki społecznej zależy jak szeroka – lub jak wąska – to będzie grupa.

Paweł Doligalski: „Zgadzam się”

„Współczesne gospodarki raczej nie radzą sobie z redystrybucją owoców nierównego wzrostu. Wzrost związany z rozwojem sztuczne inteligencji może być szczególnie nierówny i szczególnie gwałtowny/nieprzewidywalny, co potęguje trudność tego zadania.”

Paweł Bukowski: „Nie zgadzam się”


Teksty takie jak ten powstają dzięki wsparciu naszych patronów. Jeśli nasza misja jest Ci bliska, możesz zostać jednym z nich lub zachęcić do tego znajomych

Podobne opinie i ekspertyzy

Strona wykorzystuje pliki cookies w celu prawidłowego jej działania oraz korzystania z narzędzi analitycznych, reklamowych i społecznościowych. Akceptuję Polityka prywatności